„Little Free Library”


W 2009 roku Todd Bol, chcąc uczcić pamięć swojej mamy zbudował drewnianą miniaturę szkoły z książkami, którą umieścił przed swoim domem w Hudson. Przyjaciele oraz sąsiedzi wkrótce zaczęli dorzucać własne tytuły. Tak narodziła się idea budowania minibiblioteczek. W ciągu zaledwie dwóch lat, w 45 stanach USA pojawiło się ponad 1800 osób, które przyłączyły się do akcji. Dzisiaj jest już ich prawie 3000, a biblioteczki pojawiły się także w Europie i Australii.


Ruch cieszy się coraz większym zainteresowaniem. „To nie tylko sposób na podtrzymywanie tradycji czytania drukowanych książek, ale przede wszystkim możliwość zrzeszania się ludzi o podobnych zainteresowaniach. To także doskonała szansa na zawiązywania nowych przyjaźni i integrację sąsiadów”.

Pomysł jest nie mniej wyjątkowy jak budowa samej biblioteczki. Niektórzy twórcy wykazują się ogromną kreatywnością. Wszystkie prace można znaleźć na stronie stowarzyszenia „Little Free Library”.


 Źródło: kampaniespoleczne.pl

0 komentarze: