Podsumowanie czytelnicze 2013



Rok powoli dobiega końca. Czas, więc na małe podsumowanie. W styczniu rozpoczęłam kilka wyzwań, które miałam kontynuować przez kolejne miesiące. Czytelnicze wyzwania dotyczyły miedzy innymi reportaży, literatury włoskiej, dziecięcej i książek, które zgromadziłam dotychczas w domu. Takie były przynajmniej plany. A efekty? Pominę to milczeniem. Na swoje usprawiedliwienie dodam, tylko tyle, że niezrealizowane wyzwania nie oznaczają, że przestałam czytać. Wręcz przeciwnie. W tym roku pobiłam nawet swój mały rekord. 

 Efekty tegorocznych promocji....

Łącznie w 2013 roku przeczytałam 68 książek i wydałam pieniądze na kolejne nowe pozycje. I właśnie tutaj dochodzę do kolejnego rekordu. Jeszcze nigdy nie kupiłam tylu książek (68 sztuk) w tak krótkim czasie. Nie ukrywam, że pomogły w tym liczne promocje i tragi książki, w których wzięłam udział.

A jak wyglądają moje postanowienia noworoczne? Postanawiam już nic nie planować. Może tylko tyle, że spróbuję przeczytać jeszcze więcej.  

Cytaty: Księżyc nad Taorminą- Roma Ligocka




„Mam tych marzeń całą spiżarnię. Znajduję tam różne na różne okazje - te drobne i te wielkie. Od czasu do czasu trzeba z nimi zrobić porządek - odkurzyć, przewietrzyć. Te już nieaktualne wyrzucić, inne po prostu zrealizować, aby zrobić miejsce na nowe. Bo marzyć trzeba umieć. Mieć tych planów nie za dużo naraz, nigdy nie uznawać marzeń najlepszej przyjaciółki za własne - mieć swoje, choćby banalne albo kompletnie nierozsądne”.